Fiszbiny Moniki
Czwartkowa noc nad Warszawą z wolna staje się piątkowym dniem. Na wschodzie, po praskiej stronie Wisły, niebo powoli zaczyna rozjaśniać się nad strzelistymi wieżami katedry przy Kościelnej, nad koszykową konstrukcją biało-czerwonej szachownicy stadionu. Choć zachmurzenie pełne, jak praktycznie co dzień tego lata. Taki klimat. Właśnie przejeżdżam mostem Poniatowskim, zbliżam się